Ostatni mecz u siebie w tym sezonie miał być miłym pożegnaniem z głowieńską publicznością. Rywalem był LKS Różyca, drużyna ze strefy spadkowej naszej ligi. Trener Pawlak, wobec kłopotów kadrowych (nie mogli zagrać Stępniewski, K.Suchenek, Nowak i G.Piela), na prawym boku obrony postawił na młodego Michała Suchenka, a na lewej szansę gry od początku dostał Dominik Miziołek. Do linii pomocy przesunięty został kapitan Łukasz Kluska, a jako wysunięty napastnik zagrał Antoni Waśkiewicz. Ławka rezerwowych tego dnia także nie była zbyt liczna. Usiedli na niej Kamil Duk, Marcin Hemka, Nikodem Adamiak, Sergiusz Owczarek, dla którego był to debiut w zespole seniorów Stali, a także Maciej Walczak, który dołączył do drużyny pod koniec I połowy, prosto z własnego balu gimnazjalnego.
I połowa nie była zbyt emocjonującym widowiskiem, nic więc dziwnego, że dużym zainteresowaniem kibiców cieszył się mini ogródek piwny i grill. Jedyną wartą odnotowania akcją była ta z 5 min. spotkania, kiedy to Tomasz Florczak w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z golkiperem gości.
II połowa to już zdecydowana przewaga Stali, udokumentowana trzema bramkami. Już dwie minuty po wznowieniu gry doskonałą akcję przeprowadził Antoni Waśkiewicz, który przerzucił piłkę nad bramkarzem gości i wyprowadził Stal na prowadzenie. Druga bramka dla Stali padła w 60 min. spotkania. Rzut rożny wykonywał Łukasz Kluska. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości i strzałach Przemka Gibały oraz Adriana Tomczyka ostatecznie piłka po uderzeniu tego drugiego wpadła do bramki. W 66 min. było już 3:0. Ponownie z rogu boiska piłkę dośrodkowywał Kluska, a jeden z zawodników Różycy tak niefortunnie odbił piłkę, że ta po raz kolejny zatrzepotała w siatce bramki LKS-u. Wobec bezpiecznego prowadzenia 3:0 trener Pawlak dał szansę zagrać rezerwowym zawodnikom. Na boisku pojawili się młodzi Owczarek i Adamiak, a także rezerwowy bramkarz Duk, który, podobnie jak Dariusz Smurzyński, ani razu nie musiał poważnie interweniować. W końcówce meczu Stal miała jeszcze trzy okazje na podwyższenie wyniku. W 71 min. po akcji lewą stroną Kluska oddał strzał na bramkę gości, a golkiper LKS-u z kłopotami przeniósł piłkę na poprzeczkę bramki i futbolówka wróciła w pole. Po chwili wymarzony debiut mógł zaliczyć Owczarek, ale również wtedy górą był golkiper Różycy. W 84 min. po raz kolejny szczęścia próbował Kluska, ale jego bardzo mocny strzał zza pola karnego poszybował minimalnie nad poprzeczką. W 87 min. na listę strzelców próbował wpisać się jeszcze Adamiak, ale jego zaskakujące uderzenie minęło lewy słupek bramki gości. Sędzia nie doliczył ani minuty do II połowy i Stal godnie pożegnała się ze swoimi kibicami.
15 meczów, 8 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki - taki bilans w sezonie 2012/13 ma Stal na własnym boisku. Jest to całkiem niezły wynik, ale na pewno mogło być chociaż trochę lepiej. Kibice z pewnością będą długo jeszcze pamiętać o 7:1 z Andrespolią czy 4:0 z Rosanowem. Nie należy jednak także zapominać o bardzo nieudanych spotkaniach z Uniejowem (1:4) czy Zawiszą II (2:5). Jedno jest pewne - emocji przy ul. Kopernika 37 na pewno w tym sezonie nie brakowało! Za tydzień w ostatniej kolejce rundy wiosennej w Poddębicach Stal zmierzy się z tamtejszym Nerem, który jest bardzo blisko awansu do IV ligi.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.