- autor: piotrek1710, 2015-08-26 22:56
-
Powstaniec Dobra 1:2 Stal Głowno (0:1)
Bramki: Binkiewicz 68' - Materka 44', samobójcza 85'
Skład Stali: Smurzyński - K.Suchenek, A.Tomczyk (c), M.Suchenek, Kret (65' An.Waśkiewicz) - Knys - Al.Waśkiewicz (72' P.Ignatowski), Głowiński, Materka (81' Mospinek), Fortuna - Walczak (58' Szubert)
Na urokliwie położonym boisku przy ul. Potokowej w Łodzi w środowe popołudnie zmierzyły się drużyny Powstańca Dobra i Stali Głowno w I rundzie okręgowego Pucharu Polski. Stal cel miała jeden - awansować jak najmniejszym nakładem sił, wszak to już kolejny tydzień z rzędu (i nie ostatni) z meczem w środku tygodnia. Trener Marek Pawlak postawił na zmienników, dlatego też zagrali piłkarze występujący dotychczas mniej lub wcale, jak chociażby debiutujący w oficjalnym meczu Stali Jakub Materka. Bardzo cieszy powrót do drużyny dwóch ważnych skrzydłowych - Damiana Fortuny i Tomka Kreta. Dla nich obydwu ten mecz był idealny na rozruch przed rozgrywkami ligowymi.
Stal przeważała przez całe spotkanie, ale nie potrafiła tego udokumentować golem. Urokliwe boisko miało także swoje wady - było dość nierówno przez co Stal nie mogła narzucić swojego stylu gry. W 44 min. udało się jednak zdobyć gola. Marek Głowiński wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, a ta wybita przed szesnastkę trafiła pod nogi Materki, który pewnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Powstańca.
W swoim stylu na skrzydle szarpał Fortuna, na uwagę zasługuje szczególnie akcja z 20 minuty, gdy spod naszego pola karnego po kilku sekundach znalazł się z piłką po przeciwnej stronie boiska, zatrzymując się dopiero na bramkarzu z Dobrej. Nieprzeciętną szybkość zaprezentował też wprowadzony w II połowie Przemysław Szubert, jednak brakowało albo precyzji, albo szczęścia. Zemściło się to w 68 minucie, gdy Powstaniec doprowadził do wyrównania. Po serii główek w naszym polu karnym jedna z nich znalazła drogę do siatki. Ostatnie słowo w meczu należało jednak do Stali. No może nie do końca... W 85 minucie piłkarze Stali wyszli z akcją, Patryk Ignatowski zagrał piłkę w środek pola karnego, a tam obrońca Powstańca przecinając to zagranie, przelobował własnego bramkarza. Stal wygrała 2:1 i czekamy na losowanie następnej rundy. Tymczasem w sobotę gramy u siebie w 4. kolejce IV ligi łódzkiej ze Zjednoczonymi Bełchatów. Zapraszamy serdecznie na godzinę 17! :)