Zapowiedź meczu Orzeł Parzęczew - Stal Głowno.
Już jutro mecz Orzeł Parzęczew - Stal Głowno. Przedstawiamy zatem przedmeczowe informacje i statystyki oraz analizujemy dotychczasowe mecze obydwu drużyn.
Orzeł Parzęczew - Stal Głowno
21 czerwca (niedziela), godz. 15:00
ul. św. Rocha 1, 95-045 Parzęczew
Sędziowie: Albert Różycki (główny) oraz Jakub Jankowski i Michał Janasik (liniowi)
Przedmeczowe statystyki:
- Miejsce w tabeli: Orzeł - 2. miejsce; Stal - 1. miejsce
- Punkty: Orzeł - 68 pkt.; Stal - 73 pkt.
- Bramki: Orzeł - 99:49; Stal - 105:50
- Mecz w poprzedniej rundzie: 15. kolejka, Stal 1:1 Orzeł (bramki: Eryk Lebioda - Kamil Sobczak)
- Mecze w poprzednim sezonie: Orzeł 2:3 Stal i Stal 3:2 Orzeł
- Passy do podtrzymania: Orzeł - 22 mecze ze strzeloną bramką, 21 meczów bez porażki, 9 meczów bez porażki u siebie; Stal - 24 mecze ze strzeloną bramką, 17 meczów bez porażki, 11 meczów bez porażki na wyjeździe, 10 zwycięstw z rzędu
- Serie do zatrzymania: Orzeł - 13 meczów ze straconą bramką, 5 meczów ze straconą bramką u siebie; Stal - 2 mecze ze straconą bramką na wyjeździe
- Liczba fanów na Facebooku: Orzeł - 585 fanów; Stal - 1707 fanów
Bilans Orła siebie: 14 meczów, 11 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka, bramki: 49:15
Orzeł strzela u siebie średnio 3,5 bramki/mecz, a traci 1,07 bramki/mecz
Bilans Stali na wyjeździe: 14 meczów, 10 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka, bramki: 44:26
Stal strzela na wyjeździe średnio 3,14 bramki/mecz, a traci 1,86 bramki/mecz
Trzech najlepszych strzelców:
Orzeł:
- Artur Garbacz (22)
- Łukasz Olczyk (20)
- Tomasz Czajkowski (13)
Stal:
- Eryk Lebioda (47)
- Patryk Ignatowski (15)
- Dominik Tomczyk (9)
Ostatnia zapowiedź w tym sezonie musi być wyjątkowa. Zdecydowaliśmy więc, że idealnym rozmówcą na małe już podsumowania minionych rozgrywek będzie trener Stali Marek Pawlak.
Panie Trenerze, na wstępie jeszcze raz gratulujemy mistrzostwa i awansu do IV ligi. Jak się Pan z tym czuje?
MP: Dziękuję. Czuję się bardzo dobrze. Wiadomo, że dla trenera każdy sukces jest spełnieniem swego rodzaju marzeń. Pracowaliśmy na to cały sezon i okazaliśmy się najlepsi. Gdzieś w kuluarach usłyszałem, że ten awans trafił się nam przypadkiem. Przypadkiem to trafić się może szóstka w "totka". Tego mistrzostwa nikt nam nie dał, sami wywalczyliśmy to na boisku.
A jaki był dla Pana najcięższy moment tego sezonu, a kiedy nastał taki, że pomyślał Pan "musi być dobrze"?
MP: Cóż, nie ma jednego szczególnego momentu, który utkwiłby mi w pamięci. Na pewno możemy podzielić sezon na gorszą jesień i lepszą wiosnę. W pierwszej połowie sezonu skład nie był jeszcze ustabilizowany, kadra nieco falowała i przez to zdarzały się wpadki, jak ta w Rzgowie (0:7) czy u nas z Andrespolią (1:5). Wiosna, co zresztą widać po wynikach, była znacznie pewniejsza w naszym wykonaniu. Wyklarował się skład, który poza pojedynczymi zmianami nie ulegał większym rotacjom. Na pewno dużo dała nam stabilizacja obrony. Powrót po tak długiej przerwie Łukasza Kluski i to, ile był w stanie dać drużynie to naprawdę dla mnie miłe zaskoczenie. Cieszę się również, że coraz śmielej na prawej obronie radził sobie Michał Suchenek, na którego postawiłem na początku tego sezonu. Sporo dało także przyjście nowych zawodników - Marcin Chrobak nareszcie rozwiązał braki kadrowe na bramce i pobudził do rywalizacji Smurzyńskiego, Damian Fortuna wniósł nową jakość na skrzydle, a Marek Głowiński i Tomek Wrotecki stopniowo też zaaklimatyzowali się w drużynie.
Jak Pan widzi naszą drużynę w IV lidze?
MP: Jest za wcześnie na to, by o tym mówić. Jutro gramy jeszcze ostatni mecz w okręgówce, a w następnym tygodniu spotykam się z zarządem klubu i wtedy będę mógł powiedzieć nieco więcej na ten temat.
Ale patrząc na nasz poziom sportowy to gdzie Pan widzi dla nas miejsce w tej lidze?
MP: Jeśli zostalibyśmy w takim składzie, jaki mamy obecnie to śmiało możemy walczyć o pierwszą ósemkę. Wiadomo, pierwszy rok dla beniaminka to z reguły okres zapoznawania się z ligą i drużynami w niej występującymi. Na pewno jednak będziemy w każdym meczu walczyć o 3 punkty, zwłaszcza, że po następnym sezonie następuje reorganizacja rozgrywek i tym bardziej warto być w górnej części tabeli.
A propos składu - wie Pan już, kto opuszcza nasze szeregi i widzi Pan dla nich ewentualnych następców?
MP: Na ten moment żadne decyzje transferowe jeszcze nie zapadły. Priorytetem jest dla nas oczywiście zatrzymanie Eryka Lebiody. Namawiamy go, aby jeszcze rok u nas został. Podobna sytuacja jest z Patrykiem Ignatowskim. Cieszy mnie, że nowi zawodnicy, a więc Damian Fortuna, Marcin Chrobak i Marek Głowiński zadeklarowali chęć pozostania w naszych szeregach. To ważne, bo są wypożyczeni tylko do końca czerwca. Natomiast jeśli chodzi o pozycje, które wymagają wzmocnienia to przede wszystkim myślę tu o środku pola. Damian Nowak jest jedynym, który z powodzeniem występuje na pozycji defensywnego pomocnika i na pewno przydałby się dla niego zmiennik. Potrzebujemy również kogoś na miejsce Przemysława Gibały, którego, jeśli diagnoza się potwierdzi, niestety czeka długa przerwa. Rozejrzymy się również za prawym obrońcą i napastnikiem.
No i na koniec to, co najbliższe. Jak Pan potraktuje jutrzejszy mecz z Orłem i jak wygląda kadra na to ostatnie spotkanie?
MP: Jako trener każdy mecz traktuje jednakowo, czy to gramy z liderem, czy też z outsiderem ligi. W każdym spotkaniu bardzo liczy się dla mnie zaangażowanie i walka. I tego też będę oczekiwał jutro od swoich zawodników. Co do składu - jutro dam szansę tym, co grali mniej. Orzeł to dobry, mocny przeciwnik, a więc mają idealną szansę na pokazanie się. Na pewno nie zagra wspomniany wcześniej Gibała, nie będzie również Eryka Lebiody, którego na jego prośbę zwolniłem wcześniej. Co z resztą to zobaczymy, kto się jutro odliczy po weselu Damiana Nowaka :) Na pewno jednak nie odpuścimy i jutro interesują nas tylko 3 punkty!