Stal Głowno 4:0 PTC Pabianice (2:0)
Bramki: 29' Florczak, 32' i 50' D.Tomczyk, 78' M.Piela
Skład Stali: Smurzyński - Nagański, Ignatowski, A.Tomczyk ż, Kluska - Nowak, Maciak (76' M.Piela) - Al.Waśkiewicz (20' Owczarek), Gibała (C), Florczak (82' Kowalczyk) - D.Tomczyk (79' Stępniewski ż)
Skład PTC: Wilczyński - Malinowski, Kaźmierczak, Sikorski (81' Piasecki), Stuchała ż (57' Gromadzki) - Madejski (54' Boratyński), Kling, Bartyzel, Cukierski - Szmytka ż (54' Klimek), Bartos
Zmazać plamę z jesiennego meczu z pabianiczanami oraz dać powód do radości głowieńskim kibicom, którzy ciągle mają jeszcze przed oczami inauguracyjny blamaż z Zawiszą II - takie dwa cele stawiali sobie piłkarze Stali przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Trafnie jedenastkę Stali w przedmeczowej zapowiedzi przewidział na to spotkanie Tomasz Florczak. Trener Pawlak postawił na tych samych zawodników, co tydzień temu w meczu z Andrespolią oprócz jednej wymuszonej zmiany. Pauzującego za kartki Macieja Walczaka na prawej pomocy zastąpił młodszy z braci Waśkiewiczów, Aleksy. Starszy Antoni wraz z Michałem Pielą, Dukiem, Miziołkiem, Owczarkiem, Kowalczykiem i Stępniewskim rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
Na początku meczu oba zespoły miały po jednej dogodnej okazji do zdobycia bramki. W 5 min. PTC egzekwowało rzut wolny. Piłka po rykoszecie odbiła się tylko od poprzeczki Stali i wyszła w pole. W odpowiedzi w ósmej minucie oglądaliśmy pierwszą z wielu tego dnia dwójkową akcję Tomek Florczak - Dominik Tomczyk. Tym razem ten drugi podawał, a pierwszy w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok słupka bramki gości. W 19 min. podczas rzutu rożnego doszło do groźnego zderzenia dwóch zawodników. Najbardziej poszkodowanym był Aleksy Waśkiewicz, który nie był w stanie kontynuować gry i trener Marek Pawlak został zmuszony do przeprowadzenia pierwszej zmiany. Na boisku pojawił się Sergiusz Owczarek, który dobrze wywiązał się z zadania zastąpienia nowego skrzydłowego Stali. W 29 min. Dominik Tomczyk został sfaulowany 20-25 metrów przed bramką. Do wykonania podszedł Tomasz Florczak i niczym Roberto Carlos czy Juninho Pernambucano znakomicie wykorzystał ten stały fragment gry i piłka, odbijając się od dolnej części poprzeczki, efektownie wpadła do bramki. Już trzy minuty później byliśmy świadkami kolejnego efektownego gola i znów w akcji był duet D.Tomczyk i Florczak. Tomek strzelił w bramkarza, po czym ponownie dopadł do odbitej piłki i wycofał do Tomczyka, a ten świetnym strzałem po długim rogu nie dał szans bramkarzowi na obronę. To pierwszy gol strzelony przez Dominika dla Stali w lidze, gratulujemy! Do końca I połowy Stal kontrolowała wydarzenia na boisku i PTC nie miało szans jakkolwiek się odgryźć naszym piłkarzom.
II połowę z animuszem rozpoczęła Stal. W 50 min. lewym skrzydłem akcję rozegrał Kluska, podał do Florczaka, a ten do D.Tomczyka, który, mijając po drodze dwóch obrońców, posłał piłkę do siatki. Stal, mimo wysokiego prowadzenia, dalej próbowała atakować. W 66 min. doskonałym dryblingiem popisał się rozgrywający kapitalne zawody Eryk Ignatowski. Minął kilku zawodników rywali i oddał strzał z 25 metrów, który tylko nieznacznie minął słupek bramki gości. Nowy nabytek Stali znakomicie grał tego dnia w obronie, każda akcja gości padała jego łupem i nie było dla niego straconych piłek. Nic więc dziwnego, że Michał Piela po pauzie za czerwoną kartkę nie odzyskał miejsca w podstawowym składzie. Młodszy z braci Pielów pojawił się na boisku na niecały kwadrans w miejsce Konrada Maciaka, czyli na pozycję defensywnego pomocnika. Już dwie minuty po wejściu na boisku pokazał, że zasługuje na miejsce w podstawowej 11. Piela z Dominikiem Tomczykiem szybkimi podaniami rozklepali obronę PTC i ostatecznie Michał posłał piłkę obok bezradnego golkipera pabianiczan. Im bliżej było zakończenia meczu, tym Stal miała coraz więcej okazji do zdobycia bramki. Tuż przed zejściem z boiska D.Tomczyk miał jeszcze dwie szanse na skompletowanie hat-tricka. Raz po strzale zza pola karnego górą był bramkarz PTC, a za drugim razem po doskonałej akcji Rafała Nagańskiego Tomczyk z 5 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. W 79 min. żegnany owacjami na stojąco Tomczyk został zmieniony przez Kacpra Stępniewskiego. Młody napastnik Stali już trzy minuty po wejściu na boisko powinien dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. W 80 min. w sytuacji sam na sam strzelił wprost w golkipera, a chwilę później po minięciu bramkarza kopnął piłkę w światło bramki, jednak obrońca zdołał wybić futbolówkę sprzed linii bramkowej. W 82 min. trener Pawlak zaskoczył wszystkich ostatnią przeprowadzaną zmianą w meczu. Błażej Kowalczyk wszedł na boisko za... Tomasza Florczaka, który plac gry opuścił przed końcowym gwizdkiem arbitra po raz pierwszy od bardzo dawna. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic wartego odnotowania i Stal ostatecznie wygrała 4:0.
Stal zagrała tak, jak oczekują tego kibice. Wypełnianie założeń taktycznych, ustrzeżenie się błędów i kilka indywidualnych popisów naszych piłkarzy gwarantują w połączeniu zarówno dobrą grę, jak i przede wszystkim dobry wynik. Kolejny mecz Stali w Wielką Sobotę w Uniejowie z Termami, czyli niewygodny rywal na niewygodnym terenie. Miejmy nadzieję, że piłkarze dadzą nam powód do radości na święta i wrócą z Uniejowa z trzema punktami!