Pelikan II Łowicz 1:3 Stal Głowno (0:1)
Bramki: Stępniewski, D.Tomczyk x2
Skład Stali (I połowa): Smurzyński - M.Suchenek, Ignatowski, M.Piela, Maciak - Gibała, Nowak, Owczarek - Al.Waśkiewicz, Stępniewski, Walczak
Skład Stali (II połowa): Smurzyński - Miziołek, Ignatowski, M.Piela, Kluska - Nowak - Walczak, Gibała, Florczak, An.Waśkiewicz - D.Tomczyk
W niedzielne popołudnie Stal rozegrała czwarty już sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Tym razem na boisku MOSiR w Łowiczu rywalem głowinian były rezerwy miejscowego Pelikana.
Trener Pawlak tym razem wziął ze sobą trzech nowych zawodników - Eryk Ignatowski i Alek Waśkiewicz rozpoczęli mecz w podstawowym składzie, natomiast Dominik Tomczyk pojawił się na boisku po przerwie. Szkoleniowiec Stali wypróbował również nowe ustawienie 4-3-3, z Walczakiem i wspomnianym Waśkiewiczem na skrzydłach oraz Stępniewskim w środku ataku. Za odbiór i rozegranie piłki odpowiadała za to trójka Gibała, Owczarek i nieco cofnięty Nowak.
W I połowie byliśmy świadkami niedokładnej gry z obu stron. Gospodarze mieli zaledwie jedną okazję, jednak czujny w bramce był Dariusz Smurzyński, który po odbiciu się piłki od słupka zatrzymał ją przed ponownym wyjściem w pole. Stal natomiast odpowiedziała kilkoma akcjami zakończonymi strzałami Kacpra Stępniewskiego. Czwarta próba młodego napastnika Stali zakończyła się golem. Na kilka minut przed przerwą piłkę doskonale do środka zgrał Walczak, a Stępniewski uderzył w długi róg obok bezradnego bramkarza Pelikana II Jakuba Trupindy, który w zeszłym sezonie występował w barwach Stali.
W II połowie trener Pawlak wymienił pięciu zawodników i ustawienie Stali uległo modyfikacji z 4-3-3 na stare, znane i lubiane 4-1-4-1 z Dominikiem Tomczykiem na szpicy. Nowy zawodnik Stali od początku drugiej części meczu był aktywny i wykazywał chęci do gry. Piłka po jego strzałach raz uderzyła w słupek, a raz nieznacznie go minęła. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Dominik Tomczyk po dobrych akcjach zespołu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dał poważny sygnał trenerowi Pawlakowi dotyczący jego występów wiosną na boiskach łódzkiej klasy okręgowej. Rezerwy Pelikana czasami próbowały odpowiedzieć, ale ciężko było im się przedrzeć w pole karne Stali. Duża w tym zasługa pary stoperów - Eryka Ignatowskiego i Michała Pieli, którzy rozegrali naprawdę dobre zawody i rzadko kiedy przegrywali pojedynki z przeciwnikami. Wiele na to wskazuje, że to właśnie ta dwójka będzie stanowiła trzon głowieńskiej defensywy podczas ligowej rundy wiosennej. Po jednym z pojedynków 1-1 w polu karnym Stali zawodnik gospodarzy padł na ziemię, a sędzia podyktował jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł Pascal Ekwueme, ale Dariusz Smurzyński kapitalnie wyczuł jego intencje i odbił piłkę. Kilkanaście minut później mieliśmy powtórkę z rozrywki, ale tym razem gospodarze wykorzystali szansę. Stal wygrała pewnie 3:1 i widać, że gra, choć nie jest jeszcze idealna, to sukcesywnie się poprawia pod względem jakości.
Trener Pawlak może mieć powody do zadowolenia. W ofensywie ma spore pole manewru, zarówno dzięki nowym zawodnikom (Al.Waśkiewicz, D.Tomczyk, Mazurkiewicz), jak i powracającym do formy Maciejowi Walczakowi i Kacprowi Stępniewskiemu. Nie można zapominać również o starszym z braci Waśkiewiczów - Antonim i Tomaszu Florczaku, którzy byli liderami głowieńskiej ofensywy jesienią. W defensywie też wydaje się, że powodów do zmartwień nie ma. Na każdą pozycję trener Pawlak ma dwóch zawodników i w razie konieczności każdy z nich może być zastąpiony. Nic, tylko czekać na inaugurację rozgrywek!