Stal Głowno 1:3 Start Brzeziny (1:1)
Bramki: 2' Florczak - 12' K.Walczak, 47' Swaczyna, 90+4' Szubert
Skład Stali: Smurzyński - M.Suchenek, M.Piela (C), Hemka ż (80' Ślązak), Maciak - G.Piela (73' K.Suchenek), Tomczyk, Florczak, Kowalczyk (53' Waśkiewicz) - M.Walczak (60' Gibała), Stępniewski
Skład Startu: Jatczak - Pabiniak, Matusiak, Borowski, Poździej - Dudka, Grzywacz, Swaczyna (85' Lindner), Szubert, Nowak (90' Smuga) - K.Walczak (75' Pakulski)
Przed spotkaniem trener Pawlak zapowiadał spore zmiany w składzie. Jak się okazało, nie był to przedmeczowy blef. Od pierwszej minuty w barwach Stali zagrali Michał Suchenek, Błażej Kowalczyk i Maciej Walczak, a na ławce usiedli grający do tej pory w pierwszej jedenastce Antoni Waśkiewicz, Przemysław Gibała i Krzysztof Suchenek. Oprócz nich rezerwowymi byli Kamil Duk, Nikodem Adamiak i Szymon Ślązak. Takie odważne roszady personalne szkoleniowiec Stali tłumaczył zmęczeniem podstawowych piłkarzy, a także chęcią wypróbowania od początku meczu zawodników o innej specyfice gry. Stal po raz pierwszy w rundzie wiosennej zagrała klasycznym ustawieniem 4-4-2, z Walczakiem i Stępniewskim w ataku.
Odwaga trenera Stali już po dwóch minutach została nagrodzona. Dośrodkowanie Kowalczyka z lewej strony wpadło w sam środek pola karnego, a tam na bramkę strzał głową zamienił niezawodny Tomasz Florczak. Stal znakomicie rozpoczęła spotkanie, jednak po raz kolejny nie potrafiła długo utrzymać prowadzenia. W 12 min. po dobrej akcji brzezinian oko w oko ze Smurzyńskim stanął Kamil Walczak i ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Warto dodać, że w I połowie była to tak naprawdę jedyna groźna akcja przeprowadzona przez gości. Stal natomiast szybko chciała odzyskać prowadzenie. Bardzo bliski szczęścia w 15 min. był Florczak, ale jego strzał z dobrych 20 metrów huknął tylko w poprzeczkę. W 41 min. po podaniu z głębi pola sam na sam z bramkarzem Startu Mariuszem Jatczakiem znalazł się Maciej Walczak. Piłka po jego strzale minęła golkipera gości i uderzyła w słupek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.
Po wznowieniu gry szybki cios zadali brzezinianie. Pierwsza akcja, nieprzyjemny strzał Swaczyny zza pola karnego i całkowicie zaskoczony Smurzyński już po minucie musiał wyciągać piłkę z siatki. Od tej pory gra toczyła się głównie w środku pola. Stal próbowała doprowadzić do wyrównania, jednak akcje naszych zawodników zatrzymywały się na solidnej obronie gości. W 54 min. Marcin Hemka pokusił się o strzał z rzutu wolnego z dalszej odległości, ale mocne uderzenie obrońcy Stali sparował do boku Mariusz Jatczak. W odpowiedzi kilka minut później tylko dobra interwencja nogami Smurzyńskiego uratowała nas przed utratą kolejnego gola. W końcówce spotkania swoją szansę miał jeszcze Stępniewski, ale źle złożył się do strzału z powietrza. Za to brzezinianie przysłowiową "kropkę nad i" postawili w ostatniej minucie meczu, kiedy to Robert Szubert precyzyjnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Startu i ustalił końcowy wynik spotkania.
Ta porażka już chyba ostatecznie przekreśla szanse Stali na awans do IV ligi. Cały czas mamy jednak duże szanse na wskoczenie na podium ligowej tabeli. Aby tego dokonać, należy w pięciu pozostałych do końca sezonu meczach zdobyć jak największą liczbę punktów. Najbliższa szansa na zainkasowanie trzech oczek już w środę - do Głowna w ramach zaległej 17. kolejki przyjedzie Pogoń Rogów.